Grudzień zbliża się wielkimi krokami, idą święta i już czas na rozpoczęcie przygotowań. Ja zawsze zaczynam od nastawienia ciasta na piernik staropolski, a zaraz po tym na tapet idą pierniczki. Chociaż ostatnio te małe, korzenne ciasteczka są modne i pieczone przez cały rok. Wielu moich przyjaciół i znajomych ma ten przepis od dawna, ale każdego roku mnóstwo osób chce z niego skorzystać. Dlatego postanowiłam podzielić się nim z wami. Niech pieczenie małych piernikowych ciasteczek sprawi wam tyle radości, co mi.
Produkty:
- mąka tortowa – 1 kg
- miód – 0,40 kg
- cukier kryształ – 0,30 kg
- masło – 1,5 kostki (0,3 kg)
- śmietana kwaśna – 0,25 kg
- żółtka – 6 szt.
- soda oczyszczona – 2 łyżeczki
- karmel (opcjonalnie) – 4 łyżki
- kakao – 3 czubate łyżki ( żeby masa na ciasto była ciemna)
- cynamon – 1 łyżka
- goździki – 1 łyżeczka
Uwagi:
miodu możecie dodać więcej, zmniejszając proporcjonalnie ilość cukru, zamiast cynamonu i goździków można dodać przyprawę do piernika. Można także dodać przyprawę do piernika dodatkowo. Wszystko zależy od waszych upodobań.
Karmel
Przy przygotowaniu karmelu należy zachować szczególna ostrożność.
Karmel można przechowywać dość długo w buteleczce, dlatego robię zawsze trochę więcej.
4 łyżki cukru wsypujemy do małego garnka i podgrzewamy, aż uzyska ciemny kolor, następnie dodajemy bardzo ostrożnie i powoli (prawie po kropelce) wrzącą wodę, do rozpuszczenia. Karmel ma ciemnobrązowy kolor.
Sposób wykonania:
Do garnka dodajemy miód, cukier i masło. Wszystko podgrzewamy do rozpuszczenia. Na końcu wsypujemy cynamon i goździki (opcjonalnie przyprawę do piernika), mieszamy i zostawiamy do wystygnięcia.
Do misy przesiewamy mąkę, dodajemy sodę oczyszczoną, wlewamy wystudzoną mieszaninę z miodem, dodajemy żółtka, śmietanę, kakao i karmel. Wszystko łączymy przy użyciu robota z końcówką do ucierania (mieszadłem). Można użyć robota ręcznego. Jak byłam dzieckiem masę łączyło się ręcznie.
połączone ciasto wkładamy do naczynia, lekko posypujemy mąką, przykrywamy folią spożywczą lub ściereczką i wkładamy do lodówki na kilka godzin (min.1 godzinę).
Po wyciągnięciu z lodówki wałkujemy delikatnie podsypując mąką i wycinamy foremkami ciasteczka. Układamy na blaszce i pieczemy ok. 12 minut (czas zależy od piekarnika), góra – dół w temperaturze 180 ℃.
Pierniczki nadają się od razu do jedzenia, ale mogą także leżeć w pojemniku kilka tygodni. Można je jeść bez niczego, ale można polukrować lub polać czekoladą.
Najprostszy przepis na lukier:
- 1 duże białko (ok. 30 g)
- 150-200 g przesianego cukru pudru
Ucieramy do uzyskania białej jednolitej, puszystej masy na niskich obrotach, żeby nie tworzyły się pęcherzyki powietrza. Na końcu możemy dodać soku z cytryny (może być już gotowy, który kupujemy w sklepie – najlepiej)
Gęstość lukru regulujemy ilością cukru i białka. Mniej cukru oznacza mniej gęsty lukier.
Pamiętajmy, że w warunkach domowych używając surowych jajek, należy skorupki dobrze wymyć (ja używam płynu do naczyń) i sparzyć. Trzeba zachować ostrożność.
Pierniczki są tradycją świąteczną w moim domu. Pozwalają wykazać się kreatywnością. Są wspaniałym pomysłem na małe prezenciki dla znajomych, czy klientów, a przede wszystkim są bardzo smaczne.